Chichot Historii – Bożena M. Dołęgowska-Wysocka


Gwiazdki, gwiazdeczki
19 grudnia, 2010, 9:06 pm
Filed under: trochę zabawy, trochę życia | Tagi: , ,

I znowu robię gwiazdki na choinkę. Dzisiaj zrobiłam 7 – 4 białe w paseczki i trzy ciemnoniebieskie. Adam powiedział, że odkąd pamięta, tj. od prawie 30 lat robię je co roku, a ja naprawdę robię je o jeszcze 20 lat dłużej, od przedszkola. Emilka jest jeszcze za mała, by pojąć jak należy przeplatać te paseczki, może nigdy nie będzie miała do tego cierpliwości, nie wiadomo. Ja, póki będę miała sprawne palce (ciągle troche drętwieją), będę je robiła. Nie ma Świąt bez gwiazdek!



O Mikołaju, Emilce i ugotowanej gwiazdce z Nieba
5 grudnia, 2010, 9:05 pm
Filed under: trochę życia | Tagi: ,

Mikołaja wymyśliła prababcia Emilki, która niestety nie przyjechała w końcu do Warszawy, bo znalazła się w szpitalu (ale już wyszła – hurrra! :_). Mikołaj przyszedł na nasz Nowy Świat i pytał Emilkę o wszystko co należy: ile ma lat, czy chodzi do przedszkola, czy jest grzeczna etc. Poprosił też o opowiedzenie jakiejś świątecznej historyjki. I Emilka opowiedziała: – Była sobie gwiazdka, która spadła z nieba. I był sobie chłopiec, który wyszedł na dwór i podniósł gwiazdkę. – I co było daleju? – zainteresował się Mikołaj. – Zaniósł ją do domu i ugotował. Wszystkich nas najpierw zatkało, a potem razem z Mikołajem wybuchnęliśmy śmiechem. Nikt z nas nigdy nie słyszał historyjki o zupie z ugotowanej gwiazdki. O zupie z gwoździa – tak, z gwiazdki – nie!



Ola i Emilka
4 listopada, 2010, 10:26 pm
Filed under: trochę życia | Tagi: , ,

To moja córka Ola z wnuczką Emilką na tle jesieni. Sama poezja…



Moi czytają, a TY????
25 Maj, 2010, 8:00 am
Filed under: trochę polityki, trochę życia | Tagi: ,

Moj mąż  Adami moja wnuczka Emilka czytają gazety, a TY??? To jest akurat Przegląd, ale inne pisma i gazety też mogą być. Żal byłoby, gdyby gazety znikły z naszego życia…



Jednorożec z Pirenejów
11 kwietnia, 2010, 9:54 pm
Filed under: trochę wspomnień | Tagi: , ,

Ten bajkowy konik, o którym napisałam kiedyś wierszyk dla Emilki, też na ukojenie ducha. W wierszyku konik zmienił się w Jednorożca. To wyprawa w Piereneje, listopad 2008. I pierwszy śnieg. Konik skubie trawki wyrastające z tego śniegu. Biały konik, skubie białe trawki. Bajka. Ten świat był. Ten świat jest. I znowu powróci spokój.



Dlaczego znowu Katyń?
11 kwietnia, 2010, 10:35 am
Filed under: trochę poezji | Tagi: , , ,
 
 
 
Dlaczego?
 
 Od wczoraj świeca się pali
za dusze, te z Katynia.
Jakże cierpliwe jest Niebo,
jakże cierpliwa jest Ziemia.
 
Emilka pyta: „Dlaczego”?
Ja nie wiem jak wytłumaczyć.
Co znaczył Pierwszy Katyń?
Co Drugi Katyń znaczy?
 
Czy to jest Zbrodnia i kara?
Czy los Polaków potworny?
Do czego zdolny jest Pan Bóg?
Do czego człowiek jest zdolny?


Katyń po raz drugi i Emilka
10 kwietnia, 2010, 9:22 pm
Filed under: trochę historii, trochę życia | Tagi: , ,
 
Od rana, wraz z milionami Polaków, oglądam relacje z Drugiej Katastrofy Katyńskiej. „Przeszkadza mi” w przeżywaniu tragedii moja 3-letnia wnuczka Emilka, domaga się uwagi, gdy chcę coś ważnego dla mnie napisać na blogu, po cichu wyjmuje mi z laptopa iPlusa… Jak mam jej wytłumaczyć co się stało? Że przeraziła mnie katastrofa samolotu, śmierć dużej części polskiej elity politycznej, że odczuwam niepokój o struktury państwa. Nie rozumie. Zapytała, dlaczego cały czas pali się świeca. „Za dusze umarłych” – odpowiedziałam. „A po co?” – spytała. „Aby pamięć o nich nie zginęła”. Zrobiłam zdjęcia katastrofy pokazywanej przez telewizję i Emilki na tym tle, aby pamiętała ten dzień, gdy już na tyle dorośnie, aby zrozumieć, co znaczy to dla Polski i Polaków. Czytaj dalej


Jak ja „Święt” nie lubię!
5 kwietnia, 2010, 3:18 pm
Filed under: trochę czegoś innego | Tagi: ,

Nie lubię Świąt. Na głos tego się nie mówi, chyba że ma się 3 latka jak moja wnuczka Emilka. – Babciu – powiedziała dzisiaj przy swiątecznym obiedzie – Ja nie lubię Święt. –  Emilko – odparłam. – Mówi się Świąt. Nie lubię Świąt, a nie Święt.

Fraszka na Święta
 
Va Bank na ekranie,
a za oknem leje
raz strasznie walnęło,
mglisto jest i wieje.
 
Kończą się już Święta
ja w ciastach się gubię,
a Emilka rzekła:
„Jak ja Święt nie lubię!”
 
Mówi się poprawnie
„Świąt” – i  poprawiłam,
lecz to ona mądrą,
a nie ja nią byłam.

Myślę, że po to są m.in. Święta, aby polubić jeszcze bardziej zwyczajny dzień.



Biedroneczko fruń do nieba…
29 marca, 2010, 12:11 pm
Filed under: trochę wspomnień | Tagi: , , ,

Znalazłam dzisiaj całkiem przypadkiem to stare zdjęcie. Tyle ostatnio piszę o kobietach, więc może to wcale nie przypadek? Fotka została zrobiona w Uzdrowisku Kudowa-Zdrój, gdzie urodziłm się. Jest na nim moja mama (od lewej), babcia (w  środku) i ja. Ja pewnie kończyłam wówczas szkołę podstawową, więc jest rok  1969 a może 1970? Mama ma lat 35, a babcia skończyła 62. No, a dzisiaj sama jestem babcią, choć o 7 lat młodszą. Moja wnuczka Emilka (3 latka skończy w kwietniu), położyła wczoraj przede mną dużą biedronkę i rzekła z poważną miną: „Babciu, biedronka wyłączyła ci komputer i wyjęła iPlusa. – To ona umie? – spytałam. – Umie – odrzekła Emilka. Uczyłam ją właśnie wierszyka o biedroneczce, która leci do nieba, aby przynieść nam kawałek chleba. Więc skoro potrafi lecieć w niebiosa, to co to dla niej wyjąć iPlusa z mojego laptopa???



Liczydło – dla Emilki
7 marca, 2010, 5:40 pm
Filed under: trochę poezji, trochę zabawy | Tagi: ,
  
Kiedy życie nam obrzydło, to sięgnijmy po liczydło.
100 kuleczek – malowidło kolorowe, do liczenia już gotowe.
 
W każdym rządku, po dziesiątku, jedna…, druga….,
do porządku kulki stają i Emilce wyliczają:
 
1. Jestem pierwsza, biała kulka, wystaje mi podkoszulka.
 
2. Jeszcze jedna, to dwie kulki, dwie kuleczki – panieneczki.
 
3. Dodam jedną – trzy kuleczki, trzy kuleczki jak kropeczki
na biedronce, która lata dziś na łące.
 
4. Cztery – zupełnie jak te siekiery, które rąbią drzewa w lesie,
a wiatr tylko wiórki niesie.
 
5. Pięć kuleczek – pięć jajeczek, mama kura z nich wysiedzi
pięć kurczaczków, a nie śledzi… Czytaj dalej