śnieg i mróz, na szybach wzory,
materace, lzy, chusteczki,
jeden chlopak i dzieweczki,
cud za cudem sie wydarza,
bliżej, dalej do oltarza,
czarownice, wilkolłki,
kto to taki? Kto to taki?
Toż to serca przemienione,
bólem, szczęściem przepełnione,
uśmiechniete wszystkie lica,
jakaż ze mnie zakonnica!
jakaż ze mnie wiedźma z góry!
do mnie szybko: wrony, szczury,
sowy, myszy i zaskrońce,
otworzylam sie na słońce!
Otworzyłam sie na miłość,
no, ale sie porobiło!
Filed under: trochę poezji, trochę przyrody | Tagi: Adam, bóg RA, ojciec, słonecznik
Na fotografii moj tata Tadziu (z lewej) I mąż Adam
Mój remont miał się jutro skończyć, ale się nie skończy, bo zabrakło półtora rolki tapety. Tapety w sklepie nie ma, bo jest w Niemczech i trzeba zamówić. Zadzwoniłam do pana ze sklepiku z tapetami, ale był akurat w kinie. Oddzwoni jutro. Numer tapet mam, więc chyba zamówi dobre… Za to kupiłam dzisiaj sobie śliczne i tanie tureckie dywany. Dywany mają tradycyjny wzór turecki i nie chce mi się wierzyć, że można taki dywan wyprodukować, przywieść za niecałe 400 zł. Może to jakiś dumping, albo barter za np. polskie bursztyny, albo co?… Podobne polskie, może z lepszego materiału są ponad 4 razy droższe. A dodatkowo przestało padać, obejrzałam właśnie zalesiańskie kwiaty, wszystkie przeżyły i nie zamokły na śmierć. Trawa cudownie szmaragdowa, nawet to żółte klepisko pod sosnami. A imieninowy bukiet piękny, coraz piękniejszy, nie zestarzał się z powodu zimna i deszczu. Nigdy nie ma tak, aby wszystko było nie tak. Jak na jedno jest dobre, to na drugie niedobre. I odwrotnie. O, mam wierszyk:
Jak jedno dobre, to drugie niedobre – i odwrotnie.
Jak dziwne jest życie, w Warszawie, Madrycie – gęś kopnie.
albo nawet kaczka, kaczuszka dziwaczka,
byle nie Kaczyński, z całkiem starą twarzą,
bo żadne komuchy już o nim nie marzą…
Głupi wierszyk, ale taki nieraz wychodzi. Człowiek (i wierszyk) mądry zawsze być nie może…
Filed under: trochę poezji
Na dworze wiało, lało i grzmiało,
kelner rąbał prosiaka
i wzięła mnie myśl oto taka:
Zamienię się w dzika, co dokazuje i bryka,
rozwali całą salę, zrobi to doskonale!
Nie będę więcej prosięciem!
A rżnięcie?… dokona się gdzieindziej,
w zupełnie innym momencie.
Filed under: trochę poezji, trochę polityki | Tagi: Gryegory Napieralski, ranking preyzdencki