Chichot Historii – Bożena M. Dołęgowska-Wysocka


Egipskie miliardy
14 lutego, 2011, 6:04 pm
Filed under: trochę polityki, trochę wspomnień | Tagi: , ,

W języku codziennym mówi się o „egipskich ciemnościach”, teraz może wejść do obiegu nowy zwrot: „egipskie miliardy”. Prasa podaje, że według światowej organizacji Global Financial Integrity, zajmującej się tropieniem korupcji w trzecim świecie, w ciągu ostatnich lat, tj. od 2000 r., z Egiptu wytransferowano za granicę 57 mld dolarów (cyt. za dzisiejszą Gazetą Wyborczą). Już zaczyna się poszukiwanie tych pieniędzy, m.in. w Szwajcarii, ale nie tylko. Pieniążki mogły rozlecieć się po wszystkich możliwych i niemożliwych rajach podatkowych. Poszukiwania pewnie potrwają… Tak mi się przy okazji pomyślało, że naszego Gierka oskarża się do tej pory o pożyczki zagraniczne i nietrafione czy też nie dość efektywne inwestycjne. Czytaj dalej



Zima Ludów, czyli od rewolucji ubezpieczyć się nie da
12 lutego, 2011, 8:51 pm
Filed under: trochę polityki, trochę ubezpieczeń | Tagi:

Dawno, dawno temu, czyli w XIX wieku była Wiosna Ludów. W powstaniu na Węgrzech uczestniczył nasz przodek, generał Wysocki, adiutant gen. Bema. Teraz mamy Zimę Ludów – nie trzeba wyjeżdżać, aby widzieć wszystko z detalami. To siła nowoczesnych środków przekazów, w tym najbardziej – internetu i portali społecznościowych. Ale to dopiero początek. Możliwości internetu, Facebooka i Twittera w przełożeniu na „real” dopiero się objawią. To wynazalek na miarę: ognia, koła, pieniądza, druku, pary, elektryczności i atomu.  Dla mojej ubezpieczeniowej branży idą ciężkie czasy, od rewolucji ubezpieczyć się nie da!



Boże chroń Egipt
11 lutego, 2011, 7:16 pm
Filed under: trochę polityki | Tagi: ,

No i już wyjaśnione: Mubarak nie uciekł, tylko ustąpił. Władze przejmuje wojsko. Ciekawe, jak się nazwie to wojskowe ciało, może: Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego Egiptu, w skrócie WRONE.

Raz ujrzałam WRONE,

machnęła ogonem, 

czy się nie nakradła?

nie, na Sfinksa siadła.

Co tam piramida,

co tam stara bida,

nowe bidy będą,

gdy WRONY przybędą.

A to ja w Egipcie w październiku 2009 r. Ta wyprawa w głąb czasu, wzdłuż Nilu bardzo wiele we mnie zmieniła. Tyle Egiptowi zawdzięczam. Boże – jakiś by nie był – chroń Egipt.



Czy Mubarak jest jeszcze w Egipcie (pogłoski)
11 lutego, 2011, 6:00 pm
Filed under: trochę polityki, trochę ubezpieczeń | Tagi: ,

Dostaliśmy, tj. „Gazeta Ubezpieczeniowa” informację od Euler Hermes, światowego ubezpieczyciela należności w sprawie kondycji Egiptu i Tunezji. W największym skrócie specjaliści klasy światowej mówią to, co intuicyjnie wie każdy zwykły obywatel świata – rośnie ryzyko niewypłaalności obu krajów. – Znacznym problemem dla gospodarki wewnętrznej jest  zahamowanie produkcji, głównie w przemyśle tekstylnym i naftowym. Sytuacja finansowa w obydwu krajach nie jest wprawdzie dramatyczna, ale ryzyko niewypłacalności, z jakimi muszą zmierzyć się przedsiębiorcy, jest wysokie – mówi Karine Berger, Head of Economic Research w Euler Hermes. Egipt posiada rating C według klasyfikacji Euler Hermes; rating Tunezji został obniżony o BB. Gospodarki obydwu tych krajów mają szanse na ożywienie, ale wszystko będzie ależeć od działań rządów. – Jeśli niestabilna sytuacja polityczna utrzyma się, odbudowa gospodarcza będzie utrudniona. Jeżeli chodzi o Egipt, na chwilę obecną wykluczono zamknięcie Kanału Sueskiego, a perspektywy dla gospodarki są pozytywne – dodaje Karine Berger.

W mediach elektronicznych chodzi plotka, że prezydent Egiptu Mubarak już opuścił kraj. Jeśli plotka się sprawdzi, analizę zacytowaną wyżej możn a będzie odłożyć do lamusa.



Czy będzie egipski Okrągły Stół?
10 lutego, 2011, 11:26 pm
Filed under: trochę polityki | Tagi:

Próbuję od dłuższego czasu wkleić zdjęcie manifestacji egipskich, ale mój mobilny iPlus chyba jest za mikry na takie epokowe wydarzenia. Prezydent Mubarak powiedział przed chwilą w swoim wystąpieniu, że historia jego kraju liczy sobie 7 tysięcy lat. 7 tysięcy lat budowania, niszczenia, zasypywania piaskiem i odkopywania. 7 tysięcy lat wielkiej cywilizacji. No a cały świat by odetchnął, gdyby Egipt wziął przykład z naszego Okrągłego Stołu i w polskim stylu dokonał przekazania władzy. Myślę, że dopiero teraz świat doceni w pełni nasze sarmackie przemiany, gdy dyktatury – do tej pory znoszone przez Zachód bo prawicowe a nie lewicowe – zaczną się sypać jedna za drugą pod wpływem „Facebookowych rewolucji ludowych”.



Chichot mego blogu
7 lutego, 2011, 9:59 pm
Filed under: trochę biznesu, trochę polityki, trochę ubezpieczeń | Tagi:

Nieraz życie robi dziwne dowcipy. Niedawno na tym blogu napisałam tekścik pt. „Andrzej Klesyk jeszcze w PZU”. Był to z mojej strony mały żarcik po tym, jak dziennikarz z Gazety Wyborczej pomylił nazwiska i prezesa Klesyka zrobił prezesem TP SA, który pojechał do Davos. Nie minęło kilka dni, a tu otrzymuję oficjalny Komunikat od Biura Prasowego PZU SA informujący o tym, że zostaje rozpisany konkurs na stanowisko… prezesa PZU SA (i członków zarządu). No i to małe słówko „jeszcze” w moim mini-felietoniku nabrało zupełnie innego znaczenia. Na naszym, czyli Gazety Ubezpieczeniowej profilu na Facebooku zastanawiałam się dzisiaj, czy ten komunikat oznacza powrót polityki do PZU, czy przeciwnie. Konia z rzędem temu, kto już dziś odpowie na to pytanie.



Balcerowicz/Bielecki musi odejść (niepotrzebne skreślić)!
29 stycznia, 2011, 12:19 pm
Filed under: trochę biznesu, trochę polityki | Tagi: ,

Na łamach dzisiejszej Gazety Wyborczej ogromna polemika między Leszkiem Balcerowiczem, byłym wicepremierem, a Czesławem Bieleckim, byłym premierem.  Każdy wysuwa ważne argumenty, każdy broni interesu Państwa, tak jak to rozumie: interesy i Państwo. Najprościej byłoby spytać: kto czarny a kto biały? Kto mówi prawdę a kto kłamie? Kto swój a kto wróg? Kto dobry a kto zły Polak? A to przecież nie tak. Prawda jest o wiele bardziej skomplikowana, można by to przedstawić procentowo. Dla mnie wywody Balcerowicza to 20 proc. tak, tak tak, 40 proc., to tak, 20 proc, to nie, a 20 proc. to nie bo nie! A Bielecki to: 40 proc. to tak, tak, tak,  20 proc, to tak, tak, 20 proc, tak, a reszta to całkiem nie. I jak wykroić z tych procentów stuprocentowego wroga, albo stuprocentowego przyjaciela? To po pierwsze. A po drugie: jak to wpisać na wyborcze proporce? Łatwiej napisać, że „Balcerowicz musi odejść”, lub „Bielecki musi odejść” – niepotrzebne skreślić.

A teraz całkiem na tak, to podejście Bieleckiego do zmiany. jeden z podtytułów jego wypowiedzi nawet brzmi: „Koniec romantyzmu, czas na zarządzanie zmianą”. Bielecki wyjaśnia to tak: „…musimy sobie poradzić, podnosząc jakość naszej demokracji. Kluczem do tego jest sprawność instytucji, przejrzystość debaty publicznej i przejście od <romantycznej> koncepcji reform na rzecz czegoś, co w biznesie nazywamy <zarządzaniem zmianą>. […] Innymi słowy musimy się nauczyć, że reformy w dojrzałej demokracji najlepiej wychodzą w procesie ciągłego usprawniania, rzetelnego oceniania skutków zmian przed ich wprowadzeniem i po nim, i szybkiego korygowania błędów. Jestem za!



30 tysięcy emerytalnych obrońców
20 stycznia, 2011, 8:36 pm
Filed under: trochę biznesu, trochę polityki | Tagi:

IGTE, czyli izba towarzystw emerytalnych przysłała komunikat: ” Ponad 30 tysięcy osób podpisało list do premiera Donalda Tuska przeciwko proponowanym przez rząd zmianom w systemie emerytalnym. Zbieranie podpisów jest częścią akcji społecznej „obronemeryture.pl”.  – Spodziewaliśmy się takiego odzewu. To dowód, że Polacy rzeczywiście interesują się swoimi przyszłymi emeryturami i nie godzą się na ich obniżenie. Masowy odzew pokazuje, że akcja „obronemeryture.pl” była potrzebna – mówi Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE), współorganizatora akcji.  Akcja trwa od poniedziałku 17 stycznia, gdy została uruchomiona strona internetowa www.obronemeryture.pl, na której można podpisać list do Premiera. Towarzyszą jej reklamy w prasie, telewizji i na billboardach. Akcja ma zachęcać Polaków do wyrażenia sprzeciwu przeciwko rządowym planom zmian w systemie emerytalnym”.

30 tysięcy protestów, to 7,5 tys. na dzień. Na 15 milionów uczestników OFE – mało.  Akcja kosztuje IGTE też niewiele, niecały 1 mln zł. Kropelka w morzu naszych składek. Emerytury dostaniemy także małe. Bez złudzeń.



Obroń emeryturę!
17 stycznia, 2011, 5:33 pm
Filed under: trochę biznesu, trochę polityki | Tagi: ,

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych wymyśliła kampanię internetowo-prasowo-billboardową pod hasłem Obroń emeryturę. Przyszli emeryci mają wysyłać list do premiera z protestem przeciwko zamierzeniom rządu. Czy rynek kapitałowy ma prawo się bronić i nie być zadowolony z faktu, że nagle obcina się mu dwie trzecie wpływów? Ma. Co mnie w tym trochę razi, to używanie biał0-czerwonych barw, bicie w narodowe dzwony, co jest zrozumiałe przy katastrofie smoleńskiej, ale dziwaczne przy wysokości przyszłych emerytur drugofilarowych.  Wychodzi na to, że rząd mamy antynarodowy a OFE, głównie reprezentujące wielki, międzynarodowy kapitał, bronią naszych narodowych, polskich  interesów. Stary Marks mówił o walce klasowej i wiedział co mówi, choć tu nie o jedną klasę chodzi, a miliony przyszłych emerytów:  tutaj walka jest wyłącznie o finanse: państwa (obecne i przyszłe), funduszy emerytalnych (obecne i przyszłe) i nas, zwyklych Polaków (przyszłe), jednak „granie Mazurka Dąbrowskiego” przy tej okazji, to gruba przesada. Samoobrona finansowa – tak; w krawacie biało-czerwonym – nie!



Rząd lawiruje, bo musi
10 stycznia, 2011, 3:53 pm
Filed under: trochę biznesu, trochę polityki | Tagi:

Hałas, jazgot, rwetes wokół emerytur. Rząd szuka doraźnych oszczędności, jak chyba każdy rząd, a doradcy od lewa do prawa wytykają wszystko co możliwe. To co dla jednych za dużo, dla drugich za mało; jak z tymi ulgami podatkowymi, które – być może – dostaniemy. Ten rwetes jest rwetesem demokratycznym, a debata jest debatą w roku wyborczym. Moim zdaniem rząd dobrze wie co powinien zrobić krótko i długofalowo, ale wszystko kalkuluje „pod wybory”. Bo jeśli by zrobił super plan stabilizacji finansów publicznych, jak tego chce np. BBC, to padłby jak długi przy urnach wyborczych. Profity by miał z tego już następny rząd, bo teraz zbyt wiele ten obecny  musiałby zabrać. OFE mimo wszystko nie wrzucają same  głosów do urn wyborczych, robią to tylko pośrednio. A przykład Węgier wskazuje, że antykapitałowe reformy Orbana nie szkodzą mu, a wręcz przeciwnie, w sondażach. Nasz rząd stara się po prostu omijać przeszkody i lawiruje jak może. Moim zdaniem mógłby to robić znacznie gorzej. Wolę lawirującego Tuska, niż prostą drogą maszerującego do celu Kaczyńskiego. Ot, i taki mam wybór.