Chichot Historii – Bożena M. Dołęgowska-Wysocka


… A potem przyszlo olśnienie
21 listopada, 2010, 2:18 pm
Filed under: trochę ubezpieczeń, trochę życia | Tagi: , ,

W tym olśnieniu, na którym zakończyłam poprzedni wpis, pomógł mi aktualny prezes Signal Iduny, towarzystwa ubezpieczeniowego. To on powiedział mi w kuluarach, że nasz noblista nagrodę dostał za teorię chaosu. No i wszyzstko wskoczyło na swoje miejsce. Myślę teraz, że profesor nie silił się nawet, by dać jakiś uporządkowany wykład akademicki. Jako teoretyk chaosu dobrze wie, że wystarczy trzepot motylich skrzydeł w dżungli amazońskiej, by tysiące kilometrów dalej wystąpiło tornado, ale przewidzieć linearnie tego nie sposób. Mnie się zatem przypomniał od razu pewien zalesiański motyl, który kilka lat temu usiadł mi na wargach, jakby składając nań pocałunek. Także i on powoduje, że jestem tu gdzie jestem i taka, jaka jestem. 10-lecie loży Prometea było piękne, godne i dla mnie bardzo znaczące.

Już przy samym końcu, gdy miałam przystąpić do ceremonii zagaszenia świecy na kolumnie, nieopatrznie dotknęłam gołą ręką powyżej nadgarstka do rozpalonej lampki. Aż syknęło! Mam teraz „pieczęć” 10-lecia Prometei: pięciocentymetrową czerwonawą plamę. Pewnie zblednie za jakiś czas, ale nie na tyle, by jej nie dostrzec. Nieść ogień – to jedno, uważać na niebezpieczeństwa z tym związane – to drugie.


1 komentarz so far
Dodaj komentarz

Ojej , współczuję , wiem jak to boli .
Morze to dziwnie zabrzmi, ale …
Musztarda pomaga na uśmierzenie bólu .

Szybkiego powrotu do zdrowia , Pozdrawiam Ewa .:)

Komentarz - autor: Ewa.




Dodaj komentarz